Yiganerjing – stosowanie i moja opinia

68
149
Chińska maść na łuszczycę Yiganerjing
Yiganerjing.
Chińska maść na łuszczycę Yiganerjing
Yiganerjing.

Kilka miesięcy temu zainteresował mnie chiński specyfik o nazwie Yiganerjing. Właściwie to nie miałem powodu, żeby szukać czegoś nowego na łuszczycę, ale postanowiłem, że na te kilka zmian sobie kupię do potestowania. Po bliższym zapoznaniu się ze składem i ceną postanowiłem kupić tę maść. Skład oparty na ziołach a cena to kilka złotych, więc to nie jest kosmos cenowy.

Yiganerjing jest maścią opartą na wielu ziołach. Po kontakcie z producentem mam informacje, że nie ma w składzie sterydów. Kolor maści jest żółtawy – może się różnić w różnych partiach, ponieważ do uzyskania koloru wykorzystuje się w niej witaminę B, która sama w sobie jest niestabilna, a więc i kolor jest niestabilny. To też info od producenta, bo zdziwiłem się jak pierwsze zamówienie było z żółtą maścią, a drugie lekko pomarańczową. Zapach maści jest mentolowy.

Jak stosowałem maść?

Maść stosowałem właściwie to na skórę głowy w kilka miejsc, gdzie jakieś tam zmiany miałem. Od razu napiszę, że nie stosowałem regularnie, więc efekty na pewno nie były tak dobre, jakbym codziennie stosował. Zwykle stosowałem 3-5 dni w tygodniu pod rząd. Na weekend często nie smarowałem. Po prostu nie chciało mi się systematycznie, bo moja łuszczyca nie jest taka dokuczliwa teraz. Ale jak smarowałem to na cały dzień. Nawet nie zawsze zmywałem z głowy, tylko co drugi dzień myłem włosy i głowę.

Bardzo cienko smarowałem. Po nałożeniu było takie uczucie ciepła na skórze głowy. Przynajmniej na początku. Może w późniejszym okresie jeszcze mniej tej maści używałem, więc nie czułem już tak tego ciepła. Co ważne: uważać na oczy, bo szczypie.

Efekty stosowania Yiganerjing

Ku mojemu zdziwieniu już po kilku dniach stosowania zmiany były prawie niewidoczne! Tak to działają sterydy, dlatego chciałem się upewnić u producenta czy na pewno nie ma tam sterydów. Zostałem zapewniony, że nie ma. Ale muszę przyznać, że efekt bardzo szybki. Wiele zmian zaleczyłem i nie pojawiły się w tych samych miejscach. Ale nie wszędzie, bo stosowałem nieregularnie. Po za tym na ulotce napisano, żeby stosować jeszcze około 2 tygodnie po ustąpieniu zmian w celu utrwalenia efektu.

Z tego co się orientuję to maść ta wielu osobom pomaga. Nawet ze starymi zmianami, których nic nie ruszało. Ale są też takie opinie, że po jakimś czasie maść nie jest tak skuteczna. Mogę się z tym częściowo zgodzić, bo w sumie też nie zaleczyłem wszystkiego, ale jakbym stosował regularnie, to może byłoby inaczej. Co ważne nie słyszałem, żeby ktoś miał po tej maść efekt odbicia sterydowego i duży wysyp po odstawieniu. Więc pewnie jest tak, jak zapewniał producent, że nie ma w niej sterydów.

Gdzie kupić Yiganerjing?

Właściwie to najlepszym miejscem do nabycia tej maści jest serwis sprzedażowy AliExpress. Cena jest przystępna i nie płacimy za przesyłkę. Jedyną wadą jest czas oczekiwania na przesyłkę. Może wynieść od dwóch tygodni do grubo ponad miesiąca, a nawet 2 miesiące niestety. Paczka idzie prosto z Chin najtańszym przewoźnikiem. Wybranie kuriera jest w tym wypadku bardzo kosztowne. AliExpress jest częściowo spolszczone i mimo, że ceny są w dolarach amerykańskich to płacimy przez polską bramkę szybkich płatności. Kwota jest automatycznie przeliczana na złotówki i możemy opłacić zamówienie bezpośrednio szybkim przelewem z polskiego banku.

Yiganerjing można kupić też na eBay. Ale tam ceny są zwykle znacznie większe. A przesyłka też często jest z Chin i idzie długo. Na Allegro też czasem można znaleźć tę maść, cena zwykle czterokrotnie większa. Z tego co zauważyłem to niektórzy sprzedawcy na Allegro nawet nie mają w posiadaniu tej maści. Sugeruje o tym czas przesyłki około miesiąca. A cena 4 razy większa niż na AliExpress. W mojej ocenie to naciągacze, którzy zamawiają na AliExpress na adres kupującego na Allegro. Kilka kliknięć i taka osoba bez niczego sobie zarabia na nas. Wysoce nieetyczne.

Podsumowując, myślę, że maść jest warta sprawdzenia. Jej koszt jest niewielki a efekty mogą być zdumiewające (oczywiście bez żadnej gwarancji, ale przy takiej cenie można spróbować). I jeśli zamawiać to najlepiej na AliExpress.

Obszerny wątek o Yiganerjing znajduje się na forum w tym wątku. Poznacie tam też opinie innych osób.

Aktualizacja 05.03.2018

UWAGA! Okazuje się, że maść Yiganerjing ma w składzie steryd klobetazol. Jest to steryd z najwyższej półki pod względem siły działania.  Zatem zalecam odstawienie tego preparatu, gdyż nie jestem zwolennikiem sterydów. Tak silnego sterydu nie można stosować długo, mimo, iż jest go stosunkowo niewiele. Maść ta ma też w składzie dwie substancje przeciwgrzybiczne: ketokonazol i mikonazol. Badania składu dokonała brytyjska Agencja Regulacyjna ds. Leków i Produktów Zdrowotnych. Źródło PTCA; źródło MHRA; źródło Psoriasis Association.

68 KOMENTARZE

  1. Mąz latami leczył zmiany na plecach, prywatnie i na NFZ. Znalazłam tę maść na allegro. Nie wiemy czy to było atopowe zapalenie, miał robione wymazy w Krakowie i właściwie zaraz po wykończonej maści zmiany znowu wracały – dopiero ta maść pomogła i wszystko znikło.

  2. Witam. Od dziś zacząłem przygodę a ta chińska mascią. Narazie tylko małe zmiany. Dam znać jak działa. Stosowalem już Exorex, Nopsori. To ostatnie ładnie zadziałało ale drogie i po prawie wyleczenie wysypalo mnie krostami. Nigdy tak nie miałem. Nie wiem czy po tym Nopsori czy po jakiś innych lekach bo biorę ich trochę. Pozdrawiam wszystkich cierpiących i życzę Zdrowia i wytrwałości. Spróbuje dołożyć zioła Ojca Klimuszki. Czy ktoś je stosował i jakie efekty?

  3. nie wiem kto podaje, że maść nie ma sterydu!!!!!!! Totalna bzdura – posiada steryd i to bardzo silny. Stosowała ja moja nastoletnia córka. Owszem efekty początkowo były ogromne, po łuszczy nie byłoi śladu, ale po kilku miesiącach trafiła na oddział Kliniki Dermatologii z bardzo silnym wysypem po tych sterydach i dodatkowo rozstępach w miejscach, gdzie nigdy rozstępy nie występują, a dodatkowo dodam, że córka jest baaardzo szczupłą osobą.
    Maść jest znana wśród lekarzy i dobry dermatolog potrafi wskazać, czy dana maść ma steryd.

  4. ja kupując ta maść nie wiedziałem ze ma steryd było to około 7 miesięcy temu smarowałem się dwa tygodnie brzuszek od tego czasu nie mam nic…… kontroluje co codziennie.. reszta maści rosyjskie jeszcze mi została ta maść.. i nie wyrzucam puki co … dzięki

  5. Ja stosuję (jak zakładam w poprzednich postach) oryginał. Czyli z kodem qr, i zygzakiem na tubie. Tylko ta daję u mnie efekt, praktycznie po dniu. Taka jak z foto,nie przynosiła efektu. :/również zero skutków ubocznych, same plusy.

    • Widzisz, Ty zakładasz, a ja zrobiłem rozeznanie i wiem. Mam 100% pewności, że Twoja strona nie jest producentem. Kod QR nie wpływa na oryginalność. Każdy może sobie wygenerować w celu ułatwienia identyfikacji dla klienta. Ta taka naklejka na opakowaniu starym też była, tylko na zdjęciu nie widać, bo była z drugiej strony. Ale jak Ci pomaga Twoja maść to dobrze.

  6. ja zamawiałem teraz 50 sztuk. Przed zamówieniem potwierdziłem mailowo u producenta, że to ich produkty i dopiero zamówiłem. Maść stosuję od maja. Jeżeli chodzi o mnie to działa świetnie. Miałem około 60 % ciała pokrytych luska, po pierwszych dwóch miesiącach zostało mi tylko na nogach i trochę na plecach. Fakt że w pierwszych tygodniach używałem 3 tubki dziennie, teraz zostało mi jakieś 10% na ciele, zuzywam tubke dziennie. Nie widzę skutków ubocznych, jak coś wyskoczy to odrazu smaruje. Przez miesiąc używałem tej wersji dla dzieci (biała w środku), ponieważ nie zauważyłem i zamówiłem inną. Takie same działanie ale słabsza. LF419000564CN numer przesyłki która dziś otrzymałem równo 9 dni 🙂

  7. Z “mentorem” to psikus słownika telefonu. Strona oryginalna producenta z produktami oryginalnymi http://www.yiganerjing.cn , taka jest podana na oryginalnym opakowaniu. Nie mogę dodać foto, ale jest na stronie. W razie czego na maila podeślę.
    Pozdrawiam serdecznie

    • Fajnie, że podałeś linka. Poszukałem trochę i teraz napiszę, dlaczego to nie jest strona producenta 🙂

      Strona, którą podałeś, została zarejestrowana w październiku 2016. A powstała znacznie później. Pierwsza kopia tej strony w internecie to listopad 2017.

      Zauważ, że na naszym forum o Yiganerjing piszemy od marca 2016. I też mniej więcej od tego czasu zainteresowanie w Polsce tą maścią zaczęło rosnąć.

      A generalnie na świecie o tej maści słabe zainteresowanie było od grudnia 2014. A we wrześniu 2015 zainteresowanie globalne zaczęło rosnąć. Obserwacja jest prosta – to nie może być producent, bo go nie było, jak kupowaliśmy tę maść.

      Strona producenta, którą ja podałem istnieje od 2014 roku.

      Kolejna rzecz, zauważ, że na opakowaniu z Twojego sklepu jest marka Yangzhizheng. To jest marka producenta, którego podałem i podałem też sklep internetowy tej marki.

      Następna rzecz. Na Twoim opakowaniu jest wyraźnie napisane, że ta firma jest dystrybutorem. A nie producentem.

      Gdy my kupowaliśmy Yiganerjing to nie było takich opakowań. Opakowania zmieniały się później, gdy maść stała się popularna.

      Ze względu na powyższe mogę z całą pewnością napisać, że strona, którą podałem jest właściwą stroną producenta.

      Niech Cię nie zmyli, że w nazwie domeny Twojego sklepu i logo jest napisane Yiganerjing. To wcale nie oznacza, że to jest producent. Gdy produkt dochodzi do pewnego stopnia popularności, to wówczas buduje się już wokół niego sprzedaż, bo jest rozpoznawalny. Wówczas tworzone są strony z nazwą produktu w domenie. Mogą to być strony tworzone przez producenta, jego partnerów lub przez konkurencję, tylko po to, żeby uczknąć kasy z marki, jaką wyrobił producent.

      I teraz odnośnie Twojej strony. Nie twierdzę, że to jest podróbka. Możliwe, że to jest strona partnera, który dystrybuuje produkt, w porozumieniu z producentem, i ma do tego dedykowane opakowanie. Bo tak może być.

      Ale strona ta jest niedokończona. Nie ma nic na kluczowych podstronach O nas i Kultura organizacji. Zatem nic nie wiemy o tej firmie.

  8. Na foto jest maść podrobiona. Nie jest to oryginał. Podobno jesteś niej mentor ,maść sterydowa, i barwnik. W oryginale. Zupełnie inne opakowanie. Są składniki ziołowe. Jest też emulsja i kilka innych produktów . Najlepiej brać od producenta. Dla mnie póki co najlepsza, bez skutków ubocznych.

    • Nie jestem żadnym mentorem. Przekazuję tylko informacje, które uzyskałem. A moja opinia dotyczy maści ze zdjęcia. Działała bardzo dobrze. Ale nie wrócę do niej.

      Producent:
      http://www.jxyzyy.com/cpzx_detail/productId=32.html

      Jego sklep:
      https://yangzhizheng.world.tmall.com/

      W sklepie producenta na podstronie z produktem jest film, który pokazuje ze wszystkich stron opakowanie. I jest ono takie samo, jak ze zdjęcia na tym blogu. Z jednej strony po chińsku, z drugiej bardziej po “naszemu”. Jak ktoś chce to może kupować przecież ze strony producenta. Nie widzę przeszkód. Koszt: niecałe $3.

  9. Książka owszem skończona choć jak się autorowi pozwoli, to będzie coś zmieniał i dopisywał w nieskończoność (wiedzą o tym wydawcy dzieł wszelkich). Tłumaczenie na niemiecki wymaga jeszcze sporej aktualizacji ale już pisze do niego komentarz pewien zacny i sędziwy farmaceuta z miasta K.
    Glistnik jest sporą nadzieją dla każdego chorego na łuszczycę ale chyba jeszcze lepszy jest korzeń berberysu lub mahonii. Gałązki też – pod korą jest takie żółte łyko i właśnie z niego najlepiej zrobić mocną nalewkę do kremów/maści/mazideł tylko jest sroga robota z ich oskrobywaniem z tego łyka – dlatego super jest praca z korzeniem chociaż to bardzo twarde drewno a i wykopanie nie jest takie całkiem łatwe… 😉
    Z wrotyczem też warto poeksperymentować – właśnie kwitnie.
    Doraźnie, na szybko to i owoc mahonii może dobrze podziałać – wystarczy zgnieść i przyłożyć. Zawiera bardzo mało tych kluczowych alkaloidów ale i to może wystarczyć 😉

  10. Tomku! Masz ogromną wiedzę, z chęcią spróbuję Twoich metod, widziałam w poprzednich wpisach, że piszesz książke, czy udało się już ją skończyć? Zaczynam pracować z roślinami, w szczególności z glistnikiem i mocno mnie zaciekawiłeś 🙂 Keep up the good job!

  11. uważam że yiganerjing jest dobra lecz produkt tego samego producenta o nazwie ZUDAIFU jest o niebo lepszy , skuteczniejszy i niebrudzi ubrań na żółty kolor .
    Kupuję je na portalu OLX , koszt około 10 zł czyli w cenie yiganerjing

  12. Skoro maść Y to steryd mocno rozcieńczony maścią ziołową i to szczególnie skuteczną (alkaloidy izochinolinowe! 😀 to jest dla niej prosta alternatywa w postaci takiego algorytmu:
    – raz lub dwa razy smarujesz zmiany sterydem;
    – kontynuujesz terapię własnej roboty maścią z korzeniem mahonii, berberysu lub glistnika (w tej maści kluczowy jest korkowiec amurski, to ten sam profil działania, żółte alkaloidy);
    – od czasu do czasu po tej maści własnej roboty dajesz cieniutko steryd, tak tyle co nic (jeśli widzisz potrzebę);
    – można zdobyć komercyjne/gotowe maści zawierające te wspaniałe alkaloidy, np. rosyjskie kremy do rąk z glistnikiem lub kosztowna maść na sarkoidy u… koni (zawiera wyciąg z krwicy kanadyjskiej);
    – inne zioła mogą być dla niektórych skuteczniejsze od wyżej wymienionych, w szczególności: wrotycz, psianka słodkogórz, rdestowiec; można je stosować na zmianę z alkaloidowymi;
    – dobre będzie zażywanie ziół lub gotowych preparatów o działaniu choćby lekko przeciwłuszczycowym/przeciwzapalnym jak rdestowiec, lukrecja, ostropest, uczep, przetacznik (w różnych zestawieniach);
    – wiem, że trudno jest to wszystko ogarnąć samemu ale powoli można zacząć.

  13. Dziękuje Paweł. Maść już mam, tylko boje się jej stosować… No cóż, tak jak napisałeś na jednych działa na innych nie, ale nie przekonam się o tym zanim nie spróbuje.

  14. Cześć! Mam pytanie do osób, które miały do czynienia z YIGANERJING – jak długo stosowały tę maść i czy konsultowały jej stosowanie z dermatologiem? Przymierzałam się do jej zastosowania dopóki nie przeczytałam aktualizacji, że zawiera steryd i to ten najsilniejszy. W moim przypadku po ponad 4 latach “ciszy” na ciele pojawiają się niewielkie zmiany no i oczywiście głowa, która już dawno nie była w tak tragicznym stanie. Podobnie jak większość w Was jestem sceptycznie nastawiona do sterydów, ale w związku ze zbliżającym się ślubem szukam rozwiązania, które pomogłoby mi uporać się z moimi zmianami. Będę wdzieczna za wszelkie info w tej sprawie

    • Wątpię, że ktoś konsultował stosowanie tej maści z lekarzem. Chciałbym zauważyć, że tam jest nie tylko steryd, ale także wiele innych składników pochodzenia roślinnego. Ponadto steryd jest w mniejszej dawce niż w typowych preparatach sterydowych. Osobiście nie będę już wracał do tej maści. Ale wiem, że niektórym osobom pomogła ona zaleczyć stare zmiany, na które nic nie działało. Wiem, że przed ślubami osoby chore nierzadko aplikują sobie maści sterydowe, żeby na TEN dzień być czystym/czystą. Zatem wybór należy do Ciebie, ale nie ma też gwarancji, że Yiganerjing zadziała u Ciebie równie dobrze, jak u innych. Tego nigdy nie wiadomo. No i jest też jeszcze kwestia przesyłki z Chin, która trwa miesiąc lub dłużej. Chyba, że znajdziesz maść gdzie indziej po droższej cenie.

  15. Sterydy rzekomo są, mówię “rzekomo” bo nie widzę żeby ta maść działała jak jakikolwiek inny steryd jaki stosowałam (a stosowałam już najsilniejsze). 14 dni smarowania i egzema nie powróciła od ponad 2 miesięcy, pokażcie mi jakikolwiek inny lek który tak działa. Ręka jak nowa. Rzekome stosowanie silnego sterydu przez 14 dni kontra “całe życie” jak poinformował mnie nie jeden lekarz … to ciężki wybór?

    • Bo jak każdy preparat może działać różnie na konkretne przypadki. Znam osoby, którym łuszczyca szybko wróciła po tym preparacie. Ale też takie, którym pomógł na dłużej. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Każdy może potestować i może się okazać, że to jest coś dla niego. Albo wręcz odwrotnie. U mnie łuszczyca wróciła stosunkowo szybko po tej maści. Jeśli chodzi o egzemę to nie znam się.

  16. co do maści to mam odmienne zdanie.
    Na poczatku bylam nią zachwycona, zmiany szybko znikały, ale po krótkim czasie wróciły z nawiązką.
    Do tego dowiedziałam się, że maść ta zawiera styrydy.
    Dlatego jej nie polecam i odradzam!

  17. Witam, czy wie Pan może już coś więcej na temat tych doniesień w kwestii obecności sterydu w składzie tej maści? Ciekawa jestem czy producent nadal wypiera się obecności tego składnika w swoim wyrobie? Myślałam nad napisaniem do nich zapytania, ale nie wiem czy tak się praktykuje czy może Pan już się z nimi kontaktował. Jestem zainteresowana, ponieważ byłam zachwycona działaniem tego kremu pod kątem mojej alergii kontaktowej i cieszyłam się, że znalazłam jakąś alternatywę dla sterydów a tu się okazuje, że jednak nie:-(

    • Proszę zajrzeć do wpisu wyżej. Podana jest aktualizacja z odnośnikami do źródeł. Moja koleżanka z Chin pytała się producenta i zarzekał się, że nie ma. Więc zapewne będzie podtrzymywał tę wersję. Sterydu jest stosunkowo mało. W dostępnych na polskim rynku preparatach wiele preparatów ma większe stężenie sterydów. Aczkolwiek ten steryd jest mocny. No i posiada też substancje przeciwgrzybiczne. To już polecam zbadać na własną rękę jak działają te substancje. Osobiście nie jestem zwolennikiem sterydów, dlatego tego już na pewno nie będę stosował. Ale każdy ma wybór. Ważne, żeby wiedzieć czym się leczy. Są osoby, którym ten preparat pomógł na stare zmiany. W każdym bądź razie żadnych sterydów nie należy stosować długoterminowo.

  18. TOMASZ. Jeśli działa Ci maść Y to prawdopodobnie dobrze reagujesz na alkaloidy izochinolinowe (niezleżnie od tego, czy tam jest jeszcze taki czy siaki steryd).
    Zapisz się do grupy FB “Łuszczyca z innej perspektywy” i odgrzebuj moje wpisy i receptury.
    Osobom dobrze reagującym na Y dobrze działała także maśc z korenia berberysu (podobny składnik jak korkowiec amurski).
    Może a nawet powinien działać także glistnik.
    A jeśli nie to coś z innej beczki, np. rdestowiec, psianka, lukrecja z dodatkami.
    Ogólnie maści uzyskuje się w ten sposób, że mieszasz nalewkę lub inny wyciąg z wybranego surowca zielarskiego z jakąś bazą emulgującą, np. rozcierasz z lanoliną i uzupełniasz wazeliną.
    Na początek można wypróbować prosty nagietek, nawet i gotową maść z apteki. Dość licznym osobom hamuje i cofa zmiany.

    • To jest zbyt ogólne pytanie. Po pierwsze musisz wybrać surowiec, na którym chcesz bazować. I który wiesz, że działa na Ciebie. Przykładowo jak działają dziegcie na Ciebie to możesz kupić sam dziegieć i zrobić z niego maść łącząc z wazeliną czy balsamem w odpowiednich proporcjach. 1 porcja dziegciu i 9 porcji balsamu da Ci stężenie 10% dziegcia.

    • I to jest miarodajne źródło. Dotarło do mnie też kilka dni temu. Ale chciałem najpierw poszukać więcej potwierdzeń.

  19. Wspaniała maść !!! Dostałam ją od mojej przyszłej synowej , która jest obecnie ma Wyspach. Walcze już ok 10 lat z łuszczyca krostkową rąk i stóp. Ręce na razie nie mają tak strasznego wykwitu jak stopy. Regularnie smaruje 2 razy dziennie i…..odziwo zmiany sa mniejsze, skóra blednie i nie czyję już tak częstego swędzenia . To cud !!! ….oby tak dalej. Już nie pamiętam jakie sumy przez te lata wydałam na rózne masci….ale ogromne. Jesli tylko macie możliwość ….kupcie ta maść . Dla mnie to coś wspaniałego 🙂

    • Bo ta maść jest dobra, a jak czytam biadolenie i płacz autora czy innych “bo steryd” to słabo się robi. I co z tego że steryd? Smaruj sobie naturalną wazeliną do końca życia na pewno ci pomoże. A smog w powietrzu jest tysiąc razy gorszy niż każdy steryd i codziennie go wdychasz.

  20. Witaj, proszę podziel się wiedza na temat łuszczycy. chce pozbyć się tego dziadostwa w sposób naturalny. Dziwia mnie miejsca wysypu. Często się zastanawiam czy to przypadkowe miejsca ? Czy zależne od różnych stanów zapalnych ?

    Będę wdzięczna za jakakolwiek odpowiedz

    • Łuszczyca zwykle występuje na skórze głowy, łokciach, kolanach. Specyficzną odmianą jest też łuszczyca dłoni i stóp. Ale praktycznie to łuszczyca może występować na każdej części ciała. Łuszczyca może też pojawiać się w miejscach po skaleczeniach/ranach. Polecam zajrzeć na https://forum.luszczyce.pl/ – jest tam wiele wątków, w których chorzy wymieniają się doświadczeniem.

  21. To jednak litościwie wyjaśnię, dlaczego pozwoliłem sobie teraz nazwać tę Panią “idiotką” i opinię tę podtrzymuję. Otóż gdy zauważyła ona, że faktycznie “odwaliła kaszanę” (sięgnąłem po kolokwializmy, to jest zabieg literacki 🙂 to zamiast albo się ostrożnie wycofać z części swojej wadliwej a nawet żenującej argumentacji, albo ją zmodyfikować lub choćby “zamilknąć wyniośle” – zrobiła uwagę do mojej “inteligencji” o której ma mniej-więcej takie pojęcie, jak mój koń imieniem Rudy (a jest to wspaniałe zwierzę). Najlepiej potwierdza to “rygor intelektualny” jej wywodów który po prostu obnażyłem i co dotknęło ją do żywego.
    I otóż: brak reakcji na argumenty strony przeciwnej, choćby i opakowanych w nieco grubiańską formę, i robienie zamiast tego osobistych uwag do adwersarza, jest właśnie domeną i prastarym zajęciem idiotek i idiotów.
    Ja ten termin traktuję “technicznie” – to nie jest wyzwisko tylko nazwa rzeczy.
    Proponuję albo zostawić całość, albo usunąć moje odpowiedzi wraz z ostatnią wypowiedzią tej słabo rozgarniętej osoby.
    Pozdrawiam.

  22. Podpowiem Ci, Paniusiu: napisałem o substancjach, które maść “na pewno” zawiera wymieniając ekstrakt z korkowca amurskiego, zawierający alkaloidy izochinolinowe będące skutecznym lekiem na łuszczycę, podałem nawet ściśle medyczne i naukowe źródło tej wiedzy. Nigdzie nie napisałem, że “na pewno” nie zawiera sterydu.
    I jak tu z kimś takim dyskutować? Sama się Pani prosiła o “zjechanie” co też nastąpiło.
    EOT.

  23. Obrażona idiotka 😉
    Która nawet nie umiała uważnie przeczytać moich wypowiedzi. Myślę że prędzej ja Panią bym zawstydził ogólną kulturą i inteligencją, niż Pani mnie. Niech jednak każdy rozsądzi we własnym sumieniu 🙂

  24. Proszę samej “włączyć myślenie”. Nikt nigdzie nie napisał, że maść “na pewno” nie zawiera sterydów, uważam tylko że jest to prawdopodobne i jest na to trochę argumentów. Proszę przynajmniej uważnie czytać. Opinie różnych blogerów są tylko opiniami, ten ma taką a inny owaką, nie są wiążące. Pròbujesz jednak podważać opinię jednego blogera opinią innego blogera (czyli g…źródłem) a gdy ten przypomina, że to tylko opinie blogerów to mu zarzucasz, że też jest blogerem. Ogarnij się kobiecino bo odwalasz po prostu kaszanę.
    Osobiście mam w D… losy tej maści jak i interes jej producenta. Jednak doświadczenie wielu chorych wskazuje na to, że swą skuteczność zawdzięcza ona korkowcowi amurskiemu a nie sterydom i jest w związku z tym bardzo cenną. Mogę tutaj podać 10 receptur na mocne maści ziołowe które będą działały nie gorzej od tej maści ale przeciętny chory i tak ich sobie nie zrobi. Dobrze więc, ż3 jest ta maść i tyle.

  25. .” Producent właśnie dokonał jej rejestracji jako wyrobu medycznego więc za jakiś czas za takie wpisy jak Pani powyższe mogą grozić pewne nieprzyjemności gdyż będzie to szerzenie nieprawdziwych informacji o zarejestrowanym produkcie podlegającym rozmaitym kosztownym rygorom.”

    Źródło: https://blog.luszczyce.pl/lekarstwa/yiganerjing-stosowanie-i-moja-opinia/#ixzz55V2pvgX1

    Czy Pan próbuje mi grozić?

    Z niecierpliwością czekam na ta rejestrację producenta.
    Maść będzie musiała przejść szereg rygorystycznych badań a na to wszyscy czekamy.
    Pani Pawle! Przypominam – pana blog niczym nie różni się od blogu tej brytyjki – natomiast podaje Pan wszystkie źródła jako niewiarygodne.
    Czy treści zawarte w Pana blogu sa równie ” wiarygodne?”
    Czy zaprzeczy Pan ze maść Yiganering nie pochodzi z grupy CHC ( chinese herbal creams ) ?
    Zakładam ze wszystkim nam chorujacym na różne schorzenia skórne ciężkie do wyleczenia zależy na tym aby znaleźć skuteczny lek ….w dobie ogólnego braku zaufania dla firm farmaceutycznych szukamy innych źródeł. … Oczywistym jest ze maść może być świetnym specyfikiem dla osób chorujących na łuszczycę gdzie ludzie ci i tak stosują sterydy przepisane przez lekarza. ..różnica polega na tym, że w maści może być steryd w dawce niekontrolowanej przez nikogo. Czy rozumie Pan to zagrożenie?
    Wiem na własnym przykładzie co spowodowała u mnie ta “cudowna maść “….Po zakończeniu tubki nawrót choroby ze zdwojoną siłą…..
    Trzeba być naprawdę ignorantem żeby tak zaciekle bronić swojej tezy, czego maść NA PEWNO nie zawiera.
    Swoją drogą – w grudniu ubiegłego roku tuż przed świętami dostałam informację od dystrybutora z Chin, u którego kupowałam maść na Aliexpress, że Aliexpress zawiesza pozwolenie na sprzedaż tej maści jako wyrobu medycznego i przesyła link, gdzie mogę kupować maść bezpośrednio od niego.
    Dlaczego? Proszę włączyć myślenie. …

    • Proszę mnie nie obrażać. To po pierwsze. Po drugie proszę nie wkładać mi w usta czegoś, czego nie powiedziałem. Nigdzie nie napisałem, że maść na pewno nie ma sterydów. Ale nie mam też podstaw twierdzić, że jest.

      Podaje Pani źródło o jakichś badaniach sprzed prawie 20 lat, do których nie ma dostępu. I w których na pewno nie brano pod uwagę Yiganerjing, bo ta maść wówczas nie istniała.

      Edit: znalazłem jedno badanie: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC27755/
      Proszę sobie przeczytać czy w tym badaniu z 1999 roku jest jakakolwiek wzmianka o Yignanerjing.

  26. Wielu chorym na łuszczycę maść działa zupełnie inaczej i dużo skuteczniej/trwalej od sterydów. Ja przypisuję ten efekt wyciągowi z korkowca amurskiego. Szkoda że u Ciebie jest taki nawrót…

  27. Pod tym nieszczęsnym “etc kryje się na pewno mentol oraz wit. B, być może jeszcze coś. Prawdopodobnie jednak żadne kortykoidy. Swoją drogą wyrzuciła Pani trochę takie gównoźródła jak na potwierdzenie tak mocnej tezy 🙂

  28. To Pani musi dowieść, że skład jest niezgodny z opisem producenta a nie my, że jest zgodny. Wszystko na razie wskazuje na to, że w TEJ konkretnej maści sterydu nie ma. Producent właśnie dokonał jej rejestracji jako wyrobu medycznego więc za jakiś czas za takie wpisy jak Pani powyższe mogą grozić pewne nieprzyjemności gdyż będzie to szerzenie nieprawdziwych informacji o zarejestrowanym produkcie podlegającym rozmaitym kosztownym rygorom.
    Proszę lepiej zdjąć z oczu klapki i zainteresować się substancjami czynnymi które NA PEWNO znajdują się w maści a szczególnie aklaloidami izochinolinowymi zawartymi w korkowcu amurskim ale też np korzeniu berberysu i mahonii. Otóż jest to bardzo skuteczny lek na łuszczycę znany nauce, ja go znam z profesorskich podręczników lekarskich, akurat niemieckich (Augustina i Hoch konkretnie).
    Pozdrawiam.

    • Po pierwsze. To jest jakaś blogerka, a nie źródło medyczne. Po drugie nawet ona nie pisze, że jest tam steryd.

      Ja nie muszę udowadniać, że maść ta nie ma sterydów. To według Pani tam są sterydy, więc to w Pani gestii jest udowodnienie tego.

      Ja jedynie przetłumaczyłem skład z łaciny. A nie jak przytoczona przez Panią blogerka, która odnosi się do potocznych nazw angielskich. Choć stosuje też w dalszej części nazwy łacińskie.

      Ponadto pytałem u źródła, czyli u producenta czy maść zawiera sterydy. Odpowiedź była negatywna.

      Na forum pojawiło się też badanie, które sugerowało, że maść ta zawiera steryd. Jednak nie można było zweryfikować autentyczności tego badania w chińskich źródłach.

      Ponadto badanie składu po godzinach miał robić osoba znajoma jednego z forumowiczów. Ale też nie doszło to do skutku.

      Jeśli ktoś jest nieświadomy co stosuje to już tej osoby jest problem. Nic nikogo nie zwalnia do myślenia.

      A czy zdaje sobie Pani sprawę, że substancje roślinne w składzie są bardzo silnymi środkami?

      Internet nie jest miejscem do diagnozy i bezkrytycznego brania wszystkiego za pewnik. ZAWSZE leczenie trzeba skonsultować z lekarzem.

      Ja tylko mogę wyrazić swoje zdanie. A dalej każdy powinien weryfikować informacje w fachowych źródłach (podane przez Panią linki nie prowadzą do fachowych źródeł) oraz skonsultować się z lekarzem.

    • Nieprawda. Nic takiego nie napisano w artykule na temat Yiganerjing. Poproszę o dowody na temat tej konkretnej maści z fachowego branżowego źródła.

  29. Witam!
    Pisałam tu powyżej o świetnym efekcie tej maści na mój trądzik różowaty. Niestety dziś mój post nie jest optymistyczny – po skończeniu tubki, po ok.5 dniach, nastąpił z dnia na dzień niesamowity wysyp krostek. Moja twarz zaczęła wyglądać gorzej niż kiedykolwiek :(.
    To mnie załamało. … było już tak dobrze i tak się cieszyłam. Teraz wyciszam to maścią na trądzik pospolity Skinoren.
    Lecą juz do mnie z Chin nowe Yiganerjing 10 sztuk. Ale w tej chwili boje się ich używać.
    Obawiam się ze mimo zapewnień producenta, maść może zawierać sterydy. Szybka poprawa i późniejszy nagły wysyp na to mogą wskazywać.
    Chorującym na łuszczyce którym ta maść pomaga życzę aby u Was efekt leczniczy był trwały i aby choroba nie wróciła.

  30. Maść stosuje od 4 dni na trądzik różowaty. Efekt jest niesamowity. Miałam codziennie nowe krostki które mimo stosowania od m-ca Tetracykliny nie znikały a wręcz nasiliły się. Zobaczyłam ta Maść na Aliexpress i postanowiłam ja nabyć bo kosztowała ok.7 zł .
    Pomyślałam że pewnie nie zadziała ale jeśli nic nie pomaga to może to chociaż nie zaszkodzi.
    Narazić jestem zachwycona. Juz po 2 dniach stosowania 2 razy dziennie wszystko znikło!
    Boje się czy nie ma w niej sterydów, bo efekt jest tak szybki. Gdyby to sie utrzymało to jestem bardzo szczęśliwa – twarz wreszcie czysta i gładka.

  31. Pomimo, że zawsze są podstawy by podejrzewać, że producent (szczególnie chiński producent 😉 oszukuje i dodaje sterydów dla wyostrzenia działania maści ziołowej to w tym przypadku absolutnie tak być nie musi. Istnieją substancje roślinne z powodzeniem działające na poziomie silnych leków, także na łuszczycę. Jedną z nich jest alkaloid BERBERYNA którego duże stężenie zawiera jeden ze składników maści – wyciąg z kory korkowca amurskiego. Ten kompleks alkaloidów (berberyna i jej pochodne) ma intensywnie żółty kolor ale możliwe, że dodają do maści także witaminę B (także przecież wykorzystywaną w leczeniu łuszczycy i egzemy). Duże stężenia tych alkaloidów zawiera także kora i korzeń berberysu a także mahonii (ościału). Skuteczne działanie tych roślin w przypadku łuszczycy i wielu innych chorób jest naukową oczywistością – do tego stopnia, że mahonia figuruje w profesorskich podręcznikach lekarskich jako lek na łuszczycę o działaniu potwierdzonym w badaniach klinicznych (np. w: Matthias Augustin, Yvonne Hoch: Phytotherapie bei Hauterkrankungen).
    Jeśli czyjaś ciężka łuszczyca reaguje tylko na tę maść (a znam takie osoby) to mamy nielada fuksa: skuteczny lek jest na wyciągnięcie ręki, surowce zawierające kluczowe związki już wymieniłem. Nie trzeba przekonywać, że terapia ustrojowa (doustna, nalewkami lub innymi wyciągami) da efekty głębsze i bardziej długotrwałe, niż samo smarowanie “cud maścią”.
    Ja z życiowego przymusu zostałem ekspertem od beznadziejnych przypadków AZS/egzemy ale przy okazji zaowocowało to sporą znajomością dość podobnej choroby czyli łuszczycy. Napisałem też dość obszerną książkę lekarsko-zielarską (jeszcze nie została opublikowana).
    Pozdrawiam 🙂

  32. Mam łuszczycę i mam ten krem a raczej mam krem i już nie mam objawów łuszczycy od około 6 miesięcy smaruję profilaktycznie (1 w tygodniu) miejsca gdzie była łuszczyca. Niestety pod płytkami paznokci nie mam jak posmarować i to są moje jedyne zmiany łuszczycowe.

  33. Myślę że z maścią należy ostrożnie postępować, i siebie obserwować. U mnie na początku było wszystko fajnie natomiast teraz mam wysyp taki, jakiego dotąd nie miałam. Myślę że to wina maści. obecnie jestem na diecie oczyszczającej, na warzywach i owocach, jest bardzo chwalona, a więc nie pozostaje mi nic innego jak spróbować.Pozdrawiam wszystkich

  34. Witam, stosuje i jestem zadowolony ? a co do maści to są tezy rodzaje w pomarańczowym opakowaniu … Jest ANTIBACTERIAL , HERBAL i MEDICINE i z tego co już wiadomo to podobno ta ostatnia jest ze sterydem. Pozdrawiam

  35. Kupiłem ją na łojotokowe zapalenie, skóra schodziła koło nosa, prawie w ogóle nie miałem trądziku, po tej masci moja twarz wygląda jak jakiś wulkan, aż chce mi sie płakać, musze iść do dermatologa, prysz na pryszczu i guzy na całej twarzy, coś okropnego, nigdy tak nie miałem. Skóra nie schodzi ale co mi po tym jak teraz wstydzę sie gdziekolwiek iść, poważnie jest naprawdę źle.

  36. spróbowałam tę maść, nie jestem jednak w 100% przekonana. Po zastosowaniu pięknie znikała łuszczyca, niestety po odstawieniu wróciła w miejscach smarowania z większą siłą. Dodam, że mam oporną wersję- stasuję mtx (25mg) i biologię. Co do maści to zastanawiam się czy to nie steryd w związku z szybkim, zdwojonym wysypem.

    • Na oporne postacie łuszczycy leczenie zewnętrzne zwykle bywa słabo skuteczne. Co do samej maści Yiganerjing to istnieją przesłanki, że może mieć jednak steryd. Jednak jest to niepotwierdzone. Jak będę miał więcej informacji to zaktualizuję wpis. Co do efektu to u niektórych są jak przy sterydzie. Ale z drugiej strony jest grupa osób, która ma wręcz odwrotne efekty i zaleczają nawet stare zmiany na dłuższy okres.

  37. ponoć na łuszczycę dobre są okłady z herbaty szałwi, niedroga kuracja, można tanio kupić w sieci kaufkand, za 2 czy 3 zł, super efekty pokazywali po cyklosporynie, dla bardzo zaawansowanej luszczycy, pozdrawiam, zycze wam duzo dobrego , i duzo silnej woli do walki z ta okropna choroba, luszczycy ponoc nigdy sie nie wyleczy, bo to wada zbyt szybkiego obumierania naskórka, ale mozna zaleczac i tylko systematyczne dbanie o skore pomaga

  38. Witam Anno jak stosujesz czystek?W formie okładów na zmiany?Pisałaś ,że wybiela.Jeżeli tak proszę napisz ile minut trzymać okład,oraz czy stosujesz go przed czy po maści chińskiej?Pozdrawiam.

  39. Witam
    Otrzymałam chińską maść i stosuję ją około miesiąca. Muszę przyznać że nie stosuję regularnie, gdyż łuszczyca więcej występuje na skórze głowy i maść jednak trochę tłuści włosy. Ale to nie problem! Jest bardzo dobra, chociaż, też tak mówiłam gdy stosowałam Kartalin. Maść bardzo pomogła w małżowinach usznych. Tu prawie nie widać łuski. Znacznie pomaga na łokciach, kolanach. Maść nie jest agresywna tzn. efekty są słabsze, bo skóra nabiera normalnego koloru lecz wciąż występują zgrubienia w kształcie “różyczek”. Tu musi być dyscyplina stosowania – jak się zaczyna, to już trzeba stosować! Piękny zapach, nie brudzi i pomogła, jeżeli chodzi o uszy. Myślę, że należy dłużej stosować by móc powiedzieć więcej. Zauważyłam, ze samo stosowanie maści – tu myślę o wszystkich maściach daje lepsze rezultaty, gdy dbamy o zdrowe odżywianie. Przykładowo lubię słodycze i często podjadałam. Gdy pewnego dnia zjadłam ciacho – mimo wysmarowania się maścią, “zakwitłam” na czerwono i później na biało (łuski). Ale doskonale pomógł mi czystek, który wybiela wiele innych plam skórnych i znacznie pomaga stosowanej maści walczyć z chorobą. To tyle o kuracji chińską maścią – kuracji nie zakończonej. Pozdrawiam i życzę jak najlepszych efektów. Wistka

  40. Dzień dobry.

    Proszę napisać mi jaka jest cena tej maści bo nie widzę albo przegapiłam i na ile smarowań starcza chodzi mi o głowe,szyję plecy i nogi czyli całe ciało.
    Proszę o wiadomość.
    Życzę miłego dnia

  41. Hej. Super, że upewniles się, że masc nie zawiera sterydów. Mi bardzo pomaga, choć to fakt, że z czasem jej działanie jest coraz słabsze. Ma przyjemny mentolowy zapach i daje lekkie uczucie chłodzenia. Szkoda, że występuje tylko w takich małych tubkach, ale jest dość wydajna. Mega plus to jej cena. Mieszkam we Francji i tu bardzo łatwo ją można nabyć na Amazonie. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia 🙂

    • Tak, na Amazonie też można ją dostać. Nie wymieniłem tego źródła, bo nie ma wersji polskiej. No i swoją drogą na Amazonie maść ta jest też droga – kilkukrotnie więcej niż na Aliexpress.

      • Witam,mam problem,bo kupiłem z allegro o kilku sprzedawców i z olx i żadna Yiganerjing nie jest tą która kupywałem w sierpniu 2021r.Yiganerjing używałem już ponad 6 lat i był dla mnie idealny,smarowałem raz na tydzień i super działał .Te Yiganerjing ,które teraz kupywałem nie działają,a nawet gorzej,bo tworzą grube skorupy ze skóry. Chciałbym kupić dobry,ten ,co był kiedyś Yiganerjing,może ktoś ma? 698 402 648

Skomentuj Grzegorz Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj